środa, 30 lipca 2014

Rozdział III

Hermiona i Snape szli przez jakiś czas krętymi korytarzami, a dziewczyna ledwo dotrzymywała nauczycielowi kroku. Po chwili Snape zatrzymał się gwałtownie, a Hermiona zdezorientowana wpadła na niego. Snape zmroził ją swoim lodowatym spojrzeniem, ale nie odezwał się ani jednym słowem. Nagle przed nimi poruszyły się kręcone, marmurowe schody, których Hermiona nigdy nie widziała. Nigdy nie była także w gabinecie u samego Dumbledore'a. A jeśli by ją wzywali, to za dobre wyniki w nauce. Jednak nieśmiało podreptała za swoim przewodnikiem na paluszkach, jakby wyobrażała sobie, że zaraz ktoś ich na czymś przyłapie. Nic się jednak takiego nie wydarzyło i Snape powoli zapukał do drzwi na końcu korytarza.
 - Wejść - odrzekł surowym głosem Dumbledore jakiego dziewczyna jeszcze nie słyszała. Snape lekko otworzył drzwi i po chwili kilka oczu podniosło wzrok na nowo przybyłych.
 - A to ty Severusie, proszę wejść panno Granger nie trzeba się niczego bać. Chciałbym ci przedstawić rodziców Alexa Young’a. Wydaje mi się, że pamiętasz Alexa. Jest Krukonem – Hermiona pokiwała głową nie bardzo orientując się do czego on i ci czarodzieje zmierzają.
- Chodzi o to – wciął się nagle ojciec Alexa – że nasz syn nie będzie chodził do szkoły przez następne dwa tygodnie dopóki sprawa się nie uciszy. Hermiona jeszcze bardziej zdezorientowana z powrotem przeniosła zwrok na dyrektora, próbując szukać w nim wyjaśnień.
 - Chcielibyśmy dowiedzieć się co skłoniło cię do rozpowiedzenia całej prawdy o naszej rodzinie? Ilu osobom powiedziałaś!? – Hermiona nagle zamarła w bez ruchu nie mając w ogóle pojęcia co ma odpowidzieć. Przecież to nie ona rozpowiedziała całej szkole o tym, iż jej chłopak jest wilkołakiem, powiedziała tylko jednynej zaufanej przyjaciółce, a poza tym nic nie wspominała o jego rodzinie. W tej chwili odczuła jakby nogi wrosły jej w podłogę, a ona sama zapada się pod ziemie.
- Pani Young, proszę nie wyciągać tak pochopnych wniosków. Panna Granger zawsze była szanowaną uczennicą i nie sądze by postanowiła opowiedzieć całemu Hogwartowi cos tak okropnego – oniemiała dziewczyna nadal stała przed drzwiami w osłupieniu i po krótkiej chwili odważyła się na pierwsze słowa.
- Panie dyrektorze ja nikomu nic nie powiedziałam, przysięgam musiał to zrobic ktos inny i – tutaj zwróciła się do rodziców Alexa – państwa syn jest moim serdecznym przyjacielem i nie mogłabym mu tego zrobić. Owszem powierzył mi tą tajemnice, ale…
- Dobrze, wystarczy tych wymówek – wtrącił się wysoki szatyn, zabójczo podobny do syna – nie będę tego tolerował winny musi być, a jak na razie nie ma innej osoby, która mogłaby to zrobić. Życzę sobie, aby ta dziewczyna dostała karę dopóki nie znajdziemy winowajcy. Dumbledore był bezradny. Jedyną rzecz, którą mógł zrobić przy takiej agresji to załagodzić sprawę.
- Dobrze – rzekł drapiąc się w czoło w zamyśleniu – pomyslę nad tym a tym czasem dziękuję, za przybycie panno Granger i myślę, że na pewno chciałabyś odpocząć po tak długim dniu. Severusie odprowadź proszę pannę Granger do dormitorium.

                                                                               ***
- Klamka zapadła – wyżaliła się Hermiona, gdy tylko opadła na kanapę w pokoju wspólnym Gryffonów obok Kate – wyrzucą mnie 
- Myślisz? – spytała Kate z przejęciem 
- No chyba, że Dumbledore załagodzi jakoś całą tą sprawę… mam dosyć gdzie ten przeklęty Malfoy i jego kompani zaraz im powiem co o nich myślę! Zawsze im się zbiera na dowcipy, ale tym razem przegieli – w tym momencie wstała i gotowa była, żeby wyjść i rzucić na Ślizgona zaklęcie crucio. 
-Jutro Hermi, jutro nim pogadasz teraz chodź spać – po tych słowach obydwie bez słowa poszły do łóżka. 





 Zapraszam do czytania i komentowania :D

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Cóż... zapowiada się świetnie! Jedno mam zastrzeżenie. Rozdziały są troszeczkę przykrótkie, wszystkie te trzy mogłyby być jednym. Co nie znaczy, że opowiadanie mi się nie podoba. Już mnie urzekło i na pewno jeszcze tu zajrzę! Coś myślę, że w tę całą sprawę z Alexem i jego wilkołactwem związany jest Draco Malfoy. Nie mylę się? Biedna Mionka... Mam nadzieję, że nie wywalą jej z Hogwartu. Szkoda mi jej, bo to nie jest jej wina, że ktoś rozgadał o wilkołactwie Alexa. A gdzie Ginny? A gdzie Harry? A gdzie Ronald? gdzie są jej przyjaciele do jasnej cholery?! Przecież ich teraz potrzebuje! Mam nadzieję, że Ruda będzie z Blaisem, a Pansy z Harry. Nie lubię kiedy ktoś robi z Parkinson plastikową blondynkę (głupiutką fankę Malfoya). Ale ważne jest jak ty ich wszystkich widzisz :D Mam jednak nadzieję, że Hermiona i Draco nie będą tak szybko razem ;p Cudowne rozdziały i nie mogę doczekać się następnych <3
      Pozdrawiam i życzę weny,
      Zgredzio :*
      http://huncwoci-huncwotki.blogspot.com/

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że jej nie wyrzucą, w końcu jakby mogli.
    Może i źle, że cała sprawa sie rozniosła, ale no bez przesady i tak by się kiedyś dowiedzieli, lub domyślili.
    Przepraszam, że tak późno piszę, ale nie zauważyłam wcześniej ;)
    Croy.
    P.S. Zapraszam do siebie, niedawno pojawił się już rozdział trzeci http://black-redstart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń