Hej :D
Zostałam nominowana do Versatile Blogger Award :D
Co należy zrobić będąc nominowanym?
1. Podziękować osobie, która cię nominowała
Serdecznie Ci dziękuję Agnieszka Szczecina
2. Pokazać nagrodę Versatile Blogger Award na swoim blogu:
3. Ujawnić siedem faktów o sobie
1. Bardzo lubię czytać kryminały
2. Prowadzę dwa blogi
3. Uwielbiam muzykę i języki obce
4. Gram na skrzypcach ;)
5. Nie lubię siatkówki
6. Jestem nieśmiała
7. Nie mam rodzeństwa :(
4. Nominować sieden (lub więcej) blogów. Ja nominuję:
Dagmara LIoyd
Julietta Stępień
Mała
Croyance Wertus
Sarikah Rossmary
czwartek, 31 lipca 2014
środa, 30 lipca 2014
Rozdział III
Hermiona i Snape szli przez jakiś czas krętymi korytarzami, a dziewczyna ledwo dotrzymywała nauczycielowi kroku. Po chwili Snape zatrzymał się gwałtownie, a Hermiona zdezorientowana wpadła na niego. Snape zmroził ją swoim lodowatym spojrzeniem, ale nie odezwał się ani jednym słowem. Nagle przed nimi poruszyły się kręcone, marmurowe schody, których Hermiona nigdy nie widziała. Nigdy nie była także w gabinecie u samego Dumbledore'a. A jeśli by ją wzywali, to za dobre wyniki w nauce. Jednak nieśmiało podreptała za swoim przewodnikiem na paluszkach, jakby wyobrażała sobie, że zaraz ktoś ich na czymś przyłapie. Nic się jednak takiego nie wydarzyło i Snape powoli zapukał do drzwi na końcu korytarza.
- Wejść - odrzekł surowym głosem Dumbledore jakiego dziewczyna jeszcze nie słyszała. Snape lekko otworzył drzwi i po chwili kilka oczu podniosło wzrok na nowo przybyłych.
- A to ty Severusie, proszę wejść panno Granger nie trzeba się niczego bać. Chciałbym ci przedstawić rodziców Alexa Young’a. Wydaje mi się, że pamiętasz Alexa. Jest Krukonem – Hermiona pokiwała głową nie bardzo orientując się do czego on i ci czarodzieje zmierzają.
- Chodzi o to – wciął się nagle ojciec Alexa – że nasz syn nie będzie chodził do szkoły przez następne dwa tygodnie dopóki sprawa się nie uciszy. Hermiona jeszcze bardziej zdezorientowana z powrotem przeniosła zwrok na dyrektora, próbując szukać w nim wyjaśnień.
- Chcielibyśmy dowiedzieć się co skłoniło cię do rozpowiedzenia całej prawdy o naszej rodzinie? Ilu osobom powiedziałaś!? – Hermiona nagle zamarła w bez ruchu nie mając w ogóle pojęcia co ma odpowidzieć. Przecież to nie ona rozpowiedziała całej szkole o tym, iż jej chłopak jest wilkołakiem, powiedziała tylko jednynej zaufanej przyjaciółce, a poza tym nic nie wspominała o jego rodzinie. W tej chwili odczuła jakby nogi wrosły jej w podłogę, a ona sama zapada się pod ziemie.
- Pani Young, proszę nie wyciągać tak pochopnych wniosków. Panna Granger zawsze była szanowaną uczennicą i nie sądze by postanowiła opowiedzieć całemu Hogwartowi cos tak okropnego – oniemiała dziewczyna nadal stała przed drzwiami w osłupieniu i po krótkiej chwili odważyła się na pierwsze słowa.
- Panie dyrektorze ja nikomu nic nie powiedziałam, przysięgam musiał to zrobic ktos inny i – tutaj zwróciła się do rodziców Alexa – państwa syn jest moim serdecznym przyjacielem i nie mogłabym mu tego zrobić. Owszem powierzył mi tą tajemnice, ale…
- Dobrze, wystarczy tych wymówek – wtrącił się wysoki szatyn, zabójczo podobny do syna – nie będę tego tolerował winny musi być, a jak na razie nie ma innej osoby, która mogłaby to zrobić. Życzę sobie, aby ta dziewczyna dostała karę dopóki nie znajdziemy winowajcy. Dumbledore był bezradny. Jedyną rzecz, którą mógł zrobić przy takiej agresji to załagodzić sprawę.
- Dobrze – rzekł drapiąc się w czoło w zamyśleniu – pomyslę nad tym a tym czasem dziękuję, za przybycie panno Granger i myślę, że na pewno chciałabyś odpocząć po tak długim dniu. Severusie odprowadź proszę pannę Granger do dormitorium.
***
- Klamka zapadła – wyżaliła się Hermiona, gdy tylko opadła na kanapę w pokoju wspólnym Gryffonów obok Kate – wyrzucą mnie
- Myślisz? – spytała Kate z przejęciem
- No chyba, że Dumbledore załagodzi jakoś całą tą sprawę… mam dosyć gdzie ten przeklęty Malfoy i jego kompani zaraz im powiem co o nich myślę! Zawsze im się zbiera na dowcipy, ale tym razem przegieli – w tym momencie wstała i gotowa była, żeby wyjść i rzucić na Ślizgona zaklęcie crucio.
-Jutro Hermi, jutro nim pogadasz teraz chodź spać – po tych słowach obydwie bez słowa poszły do łóżka.
Zapraszam do czytania i komentowania :D
- Wejść - odrzekł surowym głosem Dumbledore jakiego dziewczyna jeszcze nie słyszała. Snape lekko otworzył drzwi i po chwili kilka oczu podniosło wzrok na nowo przybyłych.
- A to ty Severusie, proszę wejść panno Granger nie trzeba się niczego bać. Chciałbym ci przedstawić rodziców Alexa Young’a. Wydaje mi się, że pamiętasz Alexa. Jest Krukonem – Hermiona pokiwała głową nie bardzo orientując się do czego on i ci czarodzieje zmierzają.
- Chodzi o to – wciął się nagle ojciec Alexa – że nasz syn nie będzie chodził do szkoły przez następne dwa tygodnie dopóki sprawa się nie uciszy. Hermiona jeszcze bardziej zdezorientowana z powrotem przeniosła zwrok na dyrektora, próbując szukać w nim wyjaśnień.
- Chcielibyśmy dowiedzieć się co skłoniło cię do rozpowiedzenia całej prawdy o naszej rodzinie? Ilu osobom powiedziałaś!? – Hermiona nagle zamarła w bez ruchu nie mając w ogóle pojęcia co ma odpowidzieć. Przecież to nie ona rozpowiedziała całej szkole o tym, iż jej chłopak jest wilkołakiem, powiedziała tylko jednynej zaufanej przyjaciółce, a poza tym nic nie wspominała o jego rodzinie. W tej chwili odczuła jakby nogi wrosły jej w podłogę, a ona sama zapada się pod ziemie.
- Pani Young, proszę nie wyciągać tak pochopnych wniosków. Panna Granger zawsze była szanowaną uczennicą i nie sądze by postanowiła opowiedzieć całemu Hogwartowi cos tak okropnego – oniemiała dziewczyna nadal stała przed drzwiami w osłupieniu i po krótkiej chwili odważyła się na pierwsze słowa.
- Panie dyrektorze ja nikomu nic nie powiedziałam, przysięgam musiał to zrobic ktos inny i – tutaj zwróciła się do rodziców Alexa – państwa syn jest moim serdecznym przyjacielem i nie mogłabym mu tego zrobić. Owszem powierzył mi tą tajemnice, ale…
- Dobrze, wystarczy tych wymówek – wtrącił się wysoki szatyn, zabójczo podobny do syna – nie będę tego tolerował winny musi być, a jak na razie nie ma innej osoby, która mogłaby to zrobić. Życzę sobie, aby ta dziewczyna dostała karę dopóki nie znajdziemy winowajcy. Dumbledore był bezradny. Jedyną rzecz, którą mógł zrobić przy takiej agresji to załagodzić sprawę.
- Dobrze – rzekł drapiąc się w czoło w zamyśleniu – pomyslę nad tym a tym czasem dziękuję, za przybycie panno Granger i myślę, że na pewno chciałabyś odpocząć po tak długim dniu. Severusie odprowadź proszę pannę Granger do dormitorium.
***
- Klamka zapadła – wyżaliła się Hermiona, gdy tylko opadła na kanapę w pokoju wspólnym Gryffonów obok Kate – wyrzucą mnie
- Myślisz? – spytała Kate z przejęciem
- No chyba, że Dumbledore załagodzi jakoś całą tą sprawę… mam dosyć gdzie ten przeklęty Malfoy i jego kompani zaraz im powiem co o nich myślę! Zawsze im się zbiera na dowcipy, ale tym razem przegieli – w tym momencie wstała i gotowa była, żeby wyjść i rzucić na Ślizgona zaklęcie crucio.
-Jutro Hermi, jutro nim pogadasz teraz chodź spać – po tych słowach obydwie bez słowa poszły do łóżka.
Zapraszam do czytania i komentowania :D
wtorek, 22 lipca 2014
Rozdział II
Nie jest łatwo odzyskać najbliższą sobie osobę, jaką był Alex. A na pewno nie najlepszego chłopaka, z którym chodziło się praktycznie wszędzie. Zdrada. Słowo, które zostało w głowie Hermiony od zeszłej nocy. Historia ta wydarzyła się tydzień przed nowym rokiem w Hogwarcie. Gdy Hermiona i Alex spotkali się pewnego późnego popołudnia w parku chłopak wyznał jej, że ma inną i nie będzie marnował czasu na takiego kogoś jak ona. Mugola. Łzy same napłynęły jej do oczu. Myślała, iż on ją kochał jednak myliła się. Następnego dnia wszystko opowiedziała swojej najlepszej koleżance jaką jest Kate. Wyznała jej najprościej jak umiała w słowach, że Alex jest wilkołakiem. Wiedziała o obietnicy dotrzymanej Alex'owi od pierwszego momentu, gdy go poznała. Nie mogła nikomu przedstawić owego faktu, iż był kimś innym niż tylko zwykłym czarodziejem z domu Krukonów. Stała się jednak taka wściekła, chciała się zemścić, zniszczyć go i powiedziała swojej przyjaciółce Kate. Nikomu więcej. Jednak prawda się wydała. Po chwili połowa uczniów ze szkoły wiedziała o zakazanej tajemnicy.
***
- Ej Hermiona! - dał się słyszeć czyjś krzyk - halo słyszysz mnie? - dziewczyna powoli otrząsnęła się z zamyślenia i zwróciła się w kierunku dobiegającemu hałasowi.
- Tak, słyszę cię Seamus - odrzekła starając uśmiechnąć się jak najszerzej, aby zamaskować swój ból. Jednak przychodziło jej to z trudem. Zamiast tego wyszczerzyła tylko zęby w jego stronę - coś się stało?
- Chciałem zapytać cię o to samo, bo siedzisz już w jednym miejscu od ładnych kilku godzin
- Dzięki za troskę, ale wszystko ze mną w porządku. Jestem tylko zmęczona po podróży - jęknęła i z powrotem skierowała swoje piwne oczy w kierunku książki. Seamus już miał się oddalić, lecz nagle coś sobie przypomniał.
- Profesor Snape cię szukał - poinformował i odszedł w kierunku dormitorium chłopców. "Snape? Czego on może odemnie chcieć?" nasunęła jej się myśl. Nieznacznie wstała odłożyła grubą książkę na stolik i wyszła z pokoju wspólnego Gryffonów przed obrazem Grubej Damy, gdzie czekał już na nią Snape.
- Czekałem na ciebie Granger. Dyrektor chciałby się z tobą zobaczyć - rzekł po chwili naciskając na każde słowo, a jego czarne oczy uważnie przyglądali się Hermione. Ona jednak pokiwała głową, zupełnie nie wiedząc o co chodzi i ruszyła żwawym krokiem za profesorem.
***
A teraz kilka słów ode mnie.
Po pierwsze chciałabym was przeprosić za pół roku mojej nieobecności
Po drugie to dziękuję wam za wszystkie poprzednie komentarze pod wcześniejszymi postami
I po trzecie. Pytanie dla was: jak sądzicie co chce Od Hermiony Dumbledore w pierwszym dniu szkoły?
Czekam na opinie
Subskrybuj:
Posty (Atom)